

|
|||||||||||||||
![]() ![]()
Średnia ocena:
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
Oceń ten artykuł:
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Powoli mobilizuję się[tak gdzieś od września 2009!] i zaczynam moją opowieść-relację z podróży wakacyjnej w Bieszczady słowacko-polskie. Jak zwykle u mnie nie jest to taka prosta wyprawa, bo zanim docieram do celu mojej podróży[tunel kolejowy na Przełęczy Łupkowskiej] zajeżdżam do kilku ciekawych miejsc. Ale na początku i tej trasy [jak zawsze] jest Szczucin, miejsce gdzie spotykają się granice trzech województw, a Wisła płynie sobie leniwie!Most na Wiśle
Jest 30 sierpnia 2009 roku, godzina 7.00 jak wyruszamy w trasę. Prowiant w bagażniku, śniadanie zjedzone i piękna , słoneczna pogoda optymistycznie nastawiają nas gdy mijamy rogatki nasze miasto. Wiedzie nas droga numer 73. Ruch minimalny i szybko docieramy do Dąbrowy Tarnowskiej, gdzie skręcamy w stronę Wojnicza[droga 975], Zakliczyna, Jurkowa [droga 980] i na rondzie skręcamy [drogę numer 75] do Nowego Sącza. Nie będziemy samego miasta zwiedzać, ale mając dużo czasu chcemy ten dzień spędzić miło i sympatycznie. Dlatego na pierwszy punkt postojowy wybieramy parking obok nowosądeckiego rynku. Rynek A potem idziemy do naszej ulubionej lodziarni na ulicy Kościuszki[obok Kościoła Św. Kazimierza]. Dla nas właśnie tam są w Małopolsce najlepsze lody!!!!!!!!!!!!! Lodziarnia już od 70 lat prowadzona jest przez Rodzinę Argasińskich, a lody robi się ręcznie, najlepszy smak - jogurtowy! Do lodów zamawiamy mrożoną kawę.Zdjęć nie mam bo zapomniałem zabrać aparatu, został w samochodzie! Czas mija przyjemnie i po tej porcji pozytywnej energii ruszamy dalej. Żegnając gościnny Nowy Sącz podążamy drogą numer 75 w kierunku Krynicy. Tuż, zaraz za miastem mały korek, bo jak się okazało jakiś niecierpliwy kierowca wylądował w rowie i strażacy właśnie kończą akcję ratunkową. Dalej spokojnie, bez pośpiechu dojeżdżamy do Krzyżówki, gdzie skręcamy w kierunku Tylicza, aby przez Przełęcz Tylicką wjechać na teren Słowacji. Dziś nie planujemy podziwiać uroków tego cichego i spokojnego miasteczka[Tylicza] ale jeżeli gościu strudzony zawitasz w te strony, to i dnia całego braknie na oglądanie pięknych cerkwi oraz podziwiania urokliwych widoków Beskidu Sądeckiego. A po zwiedzaniu jak widać jest się gdzie posilić.Cerkiew św. Michała Archanioła
Droga cały czas pusta, nawierzchnia w dobrym stanie i już po godzinie jesteśmy w Baredejovie[droga 77]. To jest nasz kolejny postój i zobaczcie dlaczego tu zawitaliśmy:
To właśnie jedna z wakacyjnych atrakcji w tym starym i pięknym mieście słowackim. W dniach 28-30.08.2009 odbywała się Bardejowski Jarmark. Jest to 658 tego typu impreza w historii miasta, po roku 1945 jest to 38 jarmark. Mnóstwo ludzi, targowych stoisk, gdzie można kupić szwarc, mydło i powidło. Można za drobną opłatą popróbować miejscowych produktów spirytusowych, nalewek na modzie i doskonałych win wyrabianych przez słowackich rolników. Nikomu to nie przeszkadza, że miejscowe gospodarstwa mają w swej ofercie alkohole własnej produkcji. Do napitku kupujemy smaczne, miejscowe placki ziemniaczane. Zwiedzamy liczne stoiska i kramy, a małżonka jak to kobieta kupuje torebkę. Spotykamy też prawdziwych[chyba!] indian z Ameryki Północnej. Są również karuzele, wesołe miasteczko i inne jarmarkowe atrakcje. Jeżeli chcecie to na własne oczy zobaczyć, to zaglądnijcie na początku sierpnia na internetową stronę miasta i sprawdźcie termin tegorocznego jarmarku. Warto wybrać się do tego ciekawego miasta, bo i sam rynek oraz stare miasto są godne polecenia, to i w okolicy też można zobaczyć ciekawe miejsca.Na czas jarmarku całe centrum miasta jest wyłączone z ruchu i wszystkie możliwe miejsca zajęta przez kramy handlujących Słowaków, choć spotykamy kilku handlarzy z Południowej Polski. Cóż spoglądamy na zegarek, jest godzina 13.00, więc w drogę, dalej na wschód. W dalszym ciągu jedziemy drogą numer 77, którą docieramy do Svidnika. Muzeum Militarne
Tam szukamy drogi na Koszyce[numer73] i po 10 kilometrach skręcamy na drogę 557 w kierunku Stropkova. W tym mieście kolejna zmiana drogi, nowa trasa[numer 575] prowadzi nas do miasta powiatowego - Medzilaborce. To jest kres naszej podróży do wschodniej Słowacji. Jesteśmy w tej przygranicznej miejscowości[do naszej granicy w Radoszycach około 20 kilometrów] i pierwsze kroki kierujemy na stacje kolejową, która znajduje się przy wjeździe do miasta[wspomniana droga 575]. Stacja kolejowa
Sprawdzamy rozkład jazdy pociągów do Nowego Łupkowa, mamy pociąg o godzinie 16.40. Więc idziemy do kasy i za 4,80 Euro kupujemy 2 bilety tam i z powrotem. Mamy przeszło 2 godziny czasu, więc jedziemy do centrum miasta.
![]() |
![]() relacje i trasy:
Byłeś w weekend na ciekawej wycieczce? Odbyłeś 2-miesięczną podróż życia? Podziel się swoją podróżą!
![]() możesz:
opisać swoją wycieczkę/podróż
uzupełniać ją o napotkane, ciekawe obiekty
dodawać zdjęcia
wgrywać trasę z urządzenia GPS w formie pliku GPX
korzystać z relacji i tras innych użytkowników
przejdź do strony:
ostatnio zalogowali się
|
||||||||||||||
Regulamin i polityka prywatności | Kontakt | Dla prasy
Portal tworzony przez Was i Wydawnictwo Bezdroża |