

|
|||||||||||||||
![]()
Średnia ocena:
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
Oceń ten artykuł:
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
Promocja węgierskiego Malev-u powoduje zmianę planów urlopowych i zamiast, jak co roku o tej porze roku, podróży do Albanii wybieramy Turcję. Przesiadka w Budapeszcie nie jest uciążliwa (czas oczekiwania na połączenie Budapeszt-Istambuł to tylko 3 godziny) i o 2 w nocy jesteśmy w Turcji. Na lotnisku miła niespodzianka. Zarezerwowany samochód, to prawie nowy Fiat Albea (oszczędny diesel), wyposażony jest w urządzenie pozwalające na bezpłatne przejazdy autostradami, bez konieczności zatrzymywania się na bramkach kasowych.
Po załatwieniu formalności związanych z wypożyczeniem auta (ok. 30 min), uruchamiamy własną nawigację (polska Auto Mapa Europy obejmuje także fragmentami azjatycką część Turcji) i wyruszamy. Przy lotnisku musimy jeszcze zatankować – pierwsza różnica pomiędzy Turcją a Europą - samochód z wypożyczalni nie jest zalany do pełna.
Autostrada w nocy dość pusta więc szybko przekraczamy Bosfor kierując się na wschód. Na pierwszy dzień mamy w planie Iznik, Bursę i nocleg w okolicy Troi. Znurzeni monotonną jazdą autostradą, zjeżdżamy na parking w pobliżu Izmit-u dla krótkiej drzemki. Po ok. 30-tu minutach zostajemy sprowadzeni do tureckiej rzeczywistości donośnym nawoływaniem z niewidzialnego, ale aż nazbyt dobrze słyszalnego meczetu (o 4-tej nad ranem to chyba lekka przesada). Chcąc niechcąc, niemiło rozbudzeni, wyruszamy w dalszą drogę.
Rano docieramy do leżącego na uboczu i rzadko odwiedzanego przez turystów miasteczka Iznik, nad dużym jeziorem o tej samej nazwie. Podpierając się przewodnikiem, odwiedzamy kilka zabytków usytuowanych w centrum mista, a mianowicie: Aya Sofya Muzesi (kościół Mądrości Bożej – muzeum), Aya Sofya Muzesi
Yesil Camii (Zielony Meczet),Yesil Camii
Seyh Kutbettin Camii Seyh Kutbettin Camii ve turbe
oraz byłą kuchnię dla ubogich – obecnie siedzibę Iznik Muzesi (Muzem Iznickie).
Ponieważ miasteczko Iznik jest znane z zachowanych w niezłym stanie murów obronnych pozostaje odwiedzić także ten zabytek.
Następnym miastem zaplanowanym do odwiedzenia w pierwszym dniu jest Bursa – pierwsza stolica państwa Osmanów. Miasto zostało założone w 186r. p.n.e. przez króla Bitynii Prusjasza I i nosiło nazwę Prusa. Bitynię w 74r. n.r. przyłączono do cesarstwa rzymskiego, a w roku 1326 została zajęta przez Osmanów i ustanowiona stolicą nowego państwa.
Zgiełk dużych aglomeracji nie służy dobrze zwiedzaniu, a więc ograniczamy się jedynie do obejrzenia największej atrakcji turystycznej Bursy, t.j. Meczetu Ulu Camii (Wielki Meczet - powstał w latach 1396-1400)Ulu Camii
oraz wzgórza Hisar skąd można podziwiać panoramę miasta.
Obecnie Bursa licząca ok. 1,5 mln mieszkańców stanowi ważny ośrodek przemysłowy kraju. Po obiedzie rozpoczynamy ostatni odcinek drogi, aby jeszcze przed zmierzchem dotrzeć nad morze Marmara do miejscowości Canakkale.
Zmęczeni dość ciężkim dniem decydujemy się na hotelik w samym centrum o nazwie Berlin, prowadzony przez miłe tureckie małżeństwo mówiące, jak wskazywać by mogła nazwa hotelu, po niemiecku. Dotarcie do pokoju na drugim piętrze po wąskich i stromych schodach byłoby problemem, gdyby nie ochocza pomoc gospodarza, który sprawnie i szybko wnosi nasze walizki. Canakkale opuszczamy następnego dnia ok. godz. 10 podążając do legendarnej Troi.
Rejon Morza Egejskiego W połowie drogi napotykamy się na olbrzymi korek. Śladem kilku miejscowych kierowców decydujemy się na (skuteczny i szybki) objazd drogami gruntowymi, by po kilku kilometrach podróży w tumanach kurzu znaleźć się ponownie na właściwej drodze. Do Troi docieramy już bez większych problemów. Troja
Dzisiejsza Troja jest tylko mitem. Odkrycia archeologiczne ukazują jedynie niewielkie fragmenty budowli z czasów Iliady i Odysei, na których sukcesywnie nadbudwywano następne. W tym chaosie kolejnych Troi, może się tylko znaleźć jedynie profesjonalny archeolog. Po obejściu całego terenu decydujemy się na jazdę do Izmiru (dobrze, że samochód wyposażono w „klimę”, bo upał w południe trochę dokucza). Późnym popołudniem docieramy do Izmiru (to rzeczywiście wielkie miasto liczące 2,5 mln mieszkańców).
Po krótkim postoju przy nadmorskim bulwarze w centrum, uciekamy z miasta do hotelu położonego nad samą zatoką. Następny dzień jest poświęcony na zwiedzenie Efezu i okolic. Jest to jeden z tych obiektów, który przyciąga do Turcji najwięcej gości. Już przy wjeździe do Selcuku turystów witają malownicze ruiny zamku.
W Efezie samochód zostawiamy na parkingu dolnym a busem jedziemy do „wejścia głównego”. by całą trasę przez ruiny przebyć tylko jeden raz.
Biblioteka Celsusa Górna Agora Kościół Najświętszej Marii Panny Kamień z Nike Po przejściu ruin Efezu pozostaje do odwiedzenia jeszcze dom, w którym zakończyła ziemskie życie Matka Boska. Z parkingu dojazd dojazd do świątyni zajmuje tylko kilkanaście minut. Tutaj także spotkamy mnóstwo turystów.
Nocleg spędzamy na wybrzeżu Morza Śródziemnego w Fethije nad zatoczką gdzie rozlokował się port jachtowy. Hotel z sympatyczną, młodą obsługą i basenem pozostawia miłe wspomnienie.
Cdn.
![]() |
![]() relacje i trasy:
Byłeś w weekend na ciekawej wycieczce? Odbyłeś 2-miesięczną podróż życia? Podziel się swoją podróżą!
![]() możesz:
opisać swoją wycieczkę/podróż
uzupełniać ją o napotkane, ciekawe obiekty
dodawać zdjęcia
wgrywać trasę z urządzenia GPS w formie pliku GPX
korzystać z relacji i tras innych użytkowników
przejdź do strony:
ostatnio zalogowali się
|
||||||||||||||
Regulamin i polityka prywatności | Kontakt | Dla prasy
Portal tworzony przez Was i Wydawnictwo Bezdroża |